Był agentem służb specjalnych. Ona pracowała dla CIA. Nie ukrywał tego faktu, a ona owszem. W tej chwili jednak niczego przed sobą nie kryli. Zawładnęła nimi gwałtowna namiętność. Klara z rozkoszą jej uległa. Teraz, gdy w podnieceniu rozpinała pasek spodni mężczyzny, na jego twarzy malowało się pożądanie.

Lucien spiorunował go wzrokiem. Szukanie odpowiedniej żony nie należało do
- Och, z pewnością pochwaliłeś się nią przed Dianą - powiedziała.
- Czy...
wszystko. Zaś panna Gallant wystawia moją cierpliwość na próbę w znacznie mniejszym
Jego podejrzenia okazały się słuszne, choć opinie panny Beckett sprawiały wrażenie
Lucien zrobił krok do przodu, zastępując diukowi drogę.
Niezgrabnie wyciągnął rękę.
Luciena. Hrabia pożerał ją wzrokiem. Zarumieniła się, widząc żądzę w jego oczach.
- Nie.
- Nie!
niedorzeczną. Sytuacja byłaby zabawna, zważywszy na to, że panna Gallant sama uczyła tych
- Nie zdawałam sobie sprawy, że pan również jej ulega.
Kilcairna. Lucien gdzieś zniknął, ale mogła dręczyć jego służących.
Staruszka zamknęła oczy i odwróciła głowę. Po jej policzkach popłynęły łzy.
Jeśli urlop w Kołobrzegu to tylko apartament bliżej morza Kołobrzeg z basenem i wygodnymi apartamentami

- Zachowujesz się nie fair.

- Och, jest tak diabelnie pewny siebie!
Pociągnęła usta jaskrawą szminką, spojrzała na swoje odbicie w lustrze, uśmiechnęła się zadowolona z efektu i wrzuciła kredkę do torebki. Z korytarza dobiegły ją dziewczęce chichoty: zaraz powinien rozlec się dzwonek uprzedzający, że za kwadrans początek lekcji. Zaraz łazienka zaroi się od pannic, które zanim rozbiegną się do klas, muszą po raz ostatni sprawdzić, jak wyglądają.
— Chcę, żeby to zobaczyli już teraz.
https://wesowow.pl/arts/index.php?id=746

- Bunia zabrała mnie wczoraj do muzeum sztuki. Zobaczyłam coś takiego... - ciągnęła z wypiekami na twarzy.

To samo serce pełne było nienawiści do Hope. Za krzywdę, którą wyrządziła matce. Za jej okrucieństwo, za świętoszkowatość, za obłudę, z jaką ferowała wyroki nad innymi, za jej uprzedzenia.
- Nie... po prostu musiałam... Stęskniłam się za wami.
- Rose nie tańczy walca.
https://feminin.pl/arts/index.php?id=545

Tom wykonał ręką nieokreślony gest. — Bo nie ma. Ni-

guwernantki. - Wyświadczy mi pani ten zaszczyt, panno Gallant?
Na kogo wystawić mam rachunek?
na niego patrzyła, a potem ku jego zaskoczeniu padła przed nim na kolana.
siłownia z basenem